|
|
|
Wysłany: 25.04.2005, 17:58:45 |
|
|
Danon |
Adminidewastator |
|
|
Dołączył: 07 Mar 2004 |
|
Posty: 1036 |
Skąd: 51°46'N - 19°23'E Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
Napewno większość już słyszała o tym, jeśli nie to macje okazję poczytać.
Dziennik Łódzki (Piątek 22 kwietnia 2005) napisał: |
Dwaj 19-latkowie, uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Zelowie, narkotykami handlowali przez pół roku. Nie zajmowali się tym sami. Do procederu zwerbowali uczniów zelowskich szkół. W poniedziałek młodzi mężczyźni zostali zatrzymani przez łódzką policję.
- Wiem o jednym uczniu naszej szkoły, który kupował tzw. miękki narkotyk od jednej z zatrzymanych osób - mówił w środę Jarosław Dziurdzia, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Zelowie.
- Chłopak się przyznał, został przesłuchany przez policję, ja jestem po rozmowie z jego rodzicami. Biorąc pod uwagę to, że uczy się u nas 700 osób, natomiast tylko jedna kupowała narkotyki, w skali szkoły nie jest to ogromny problem. Gorzej byłoby, gdyby okazało się, że mieliśmy tu dilera narkotyków.
Z informacji kierownika sekcji do walki z przestępczością narkotykową Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi wynika, że takie osoby z ZSO również działały.
W Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Zelowie usłyszeliśmy natomiast, że oficjalną drogą do dyrekcji nie dotarły żadne informacje o poniedziałkowym zatrzymaniu.
- Wszystko co wiemy na ten temat, wiemy wyłącznie z mediów.
- mówiła Teresa Darmosz, wicedyrektor szkoły. - Nawet nie wiemy, czy którakolwiek z tych osób jest naszym uczniem.
Okazuje się, że w niedużym Zelowie 19-letnim dilerom udało się dotrzeć do młodzieży każdej ze szkół obu działających tam zespołów.
- Ustaliliśmy, że w Zelowie co najmniej dwóch uczniów zaczęło dość intensywnie handlować narkotykami, które pochodziły z Bełchatowa - mówi kierownik sekcji do walki z przestępczością narkotykową KWP w Łodzi. Trwało to około pół roku. Narkotyki rozprowadzali uczniowie szkoły zawodowej - 19-letni Łukasz B. i 19-letni Łukasz K. Raz na dwa tygodnie z Bełchatowa dowożono im po 300 gramów marihuany. Jednego dnia potrafili sprzedać 50 gramów narkotyku. Jak mówi policjant z KWP, z czasem, aby poszerzyć krąg dopływu gotówki, dilerzy zaczęli pozyskiwać chłopaków z innych szkół. I tak narkotyki sprzedawali dla nich uczniowie gimnazjum, szkoły zawodowej i liceum w Zelowie. W sumie około 11 osób.
- Po pewnym czasie jeden z chłopaków, dziś 17-letni, zbuntował się i nie chciał dalej sprzedawać - mówi kierownik sekcji do wali z przestępczością narkotykową. - Za karę został przez obu 19-latków pobity. Zmusili go do kontynuowania sprzedaży. Kiedy wzioł towar, zaczęli go śledzić, obserwować. W taki sposób zauważyli, że narkotyki zostawił w kieszeni kurtki, którą powiesił w szkolnej szatni. Gdy chłopak poszedł na lekcje, ukradli mu je. Później żądali rozliczenia się z pieniędzy za towar. Chłopak próbował się tłumaczyć, że narkotyki najprawdopodobniej znalazła mama i że on ich nie ma. Pobili go i nałożyli "podatek" w wysokości 35 zł dziennie. Miał im spłacić dług i narastające odsetki.
Obaj zatrzymani młodzi mężczyźni byli wcześniej karani. Łukasz B. - dwukrotnie za pobicia i raz za składanie fałszywych zeznań. Łukasz K. - za pobicie i podpalenie drzwi sąsiadowi.
- W czasie przeszukań w mieszkaniach obu znaleźliśmy wagę do ważenia narkotyków, zapiski z danymi i pseudonimami odbiorców, kwotami, numerami telefonów i danymi dłużników - mówi policjant. W tym roku długi wyniosły około 15 tys. zł. Ponadto funkcjonariusze znaleźli w ich mieszkaniach także sterydy.
Wicedyrektor Teresa Darmosz o tym, że zatrzymani dilerzy narkotykowi to uczniowie jej szkoły, dowiedziała się od nas.
- To bardzo przykra informacja - stwierdziła. - O swoich uczniach myślimy jak najlepiej, zupełnie tak, jak rodzice o swoich dzieciach. I jak dzieje się coś złego, zawsze mamy nadzieję, że nie dotyczy to uczniów naszej szkoły. Nie wiem jeszczem jakie działania podejmiemy w tej kwestii. Na pewno sprawy tak nie zostawimy. najpierw poczekamy na przekazanie nam oficjalną drogą danych z policji na ten temat.
Dyrektor J. Dziurdzia mówi, że wobec swojego ucznia wyciągnie odpowiednie konsekwencje. - Zrobię to po zakończeniu postępowania przez policję. Nie wcześniej - mówi.
Uczniowie obu zelowskich zespołów nie potwierdzili, że narkotyki w ich szkole są lub kiedykolwiek były łatwo dostępne. - Nigdy nie spotkałam na terenie wokół szkoły kogoś, kto mnie lub innym proponowałby narkotyki - mówi uczennica ZSP. - Nie sądzę, żeby któraś z moich koleżanek kiedykolwiek je brała.
To samo mówią licealiści z ZSO. Gimnazjaliści, zamiast rozmowy o narkotykach, wolą grę w piłkę po zakończonych lekcjach. - Nic nie wiemy, żeby ktoś tu narkotyki sprzedawał - mówią zdziwieni.
W obu szkołach każdego roku prowadzona jest profilaktyka antynarkotykowa. Prowadzenia zajęć z młodzieżą od specjalistów uczą się też sami nauczyciele.
Łukasz B. i Łukasz K. w poniedziałek trafili do bełchatowskiej izby zatrzymań. Obu młodym mężczyznom za sprzedaż narkotyków oraz wymuszenia rozbójnicze grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Prowadzący sprawę policjanci z Łodzi i Bełchatowa twierdzą, że sprawa jest rozwojowa. Nie wyklucza się kolejnych zatrzymań. (MM) |
|
|
|
|
|
|
Wysłany: 25.04.2005, 22:23:53 |
|
|
Mariusz |
Morderator |
|
|
Dołączył: 09 Mar 2004 |
|
Posty: 178 |
Skąd: NATO :) Register IP: |
|
|
|
|
|
|
|
Sprawa jak najbardziej nie jest zbytnio przyjemna- ale taka jest rzeczywistość, osobiście nie popieram zażywania narkotyków pod żadną postacią, ale nie mówię też że wszyscy są święci.
Ale spójrzmy na tak popularną Europę, miasto w Holandii - Amsterdam, tam musieli by zamknąć prawie całe miasto, ponieważ nic nie zażywając po spacerze po niektórych alejach można wyjść dość "wesołym". |
|
_________________ To by było na dziś tyle w tym temacie |
|
|
|
|
| |