FAQ      Szukaj      Statystyki      Użytkownicy      Grupy      Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości      Profil            Zaloguj      Rejestracja

Forum forum.zelow.pl Strona Główna -> Małpi Gaj -> ŻYCIE TO NIE TEATR

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 42, 43, 44  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 

PostWysłany: 28.08.2011, 07:04:24 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Bajka O siedmiu oślątkach, co szukało ojcu żłoba.





Osioł miał oślątek siedem. Wszystkie przyszły dzielić biedę
z ojcem, gdy czuł ból w żołądku, jak go pozbawiono żłobu.

Pierwsze pyta - Jakim prawem robią z żłoba marmoladę?

Drugie ośle mu wtóruje: -"Bez”" żłoba ojciec choruje!
Spuchła mu śledziona, trzewia, żółć przez gardło się wylewa!

_ Tu gałgaństwo się panoszy!!! Ryczy trzeci synek ośli,
czerwony od irytacji; - Ojca pozbawiono racji!
Bo kto takiego wysłucha, co w polu marchewki szuka?

Robiąc zamęt czwarte ośle, jak kastrat piało żałośnie
i popadło w taki zapał, jak lis kiedy gąskę łapał.
Jak w amoku do wieczora, tak ryczało o horrorach,
myśląc, że świat rykiem wzruszy. A tymczasem mimo uszy,
puszczał sobie świat ryk osła. Cała para w gwizdek poszła.

- Zbierzmy się do kupy wszyscy, piąty synek ośli ryczy;
- Uporem zbałamucimy, żłoba szybko podstawimy.
Nie będziemy mu żałować, chce do "żłoba", niech ma żłoba.


I gdy szóste ośle sprytem, oznajmiło, że zbytnikiem
osioł stanie się "bez”"żłoba, świat przez palce się przyglądał;
Choć prócz, że ma cztery nogi, nikt nie wiedział o co chodzi.

A wtem siódme ośle ryczy: - Czas na żłobie stawiać krzyżyk!
Kogo bieda ośla wzruszy? Żłób stracony już nie wróci!
Czas zakończyć czcze rozmowy i po rozum pójść do głowy.

Szukać poszło ośląt siedem, lecz czy znajdą, tego nie wiem;
Łeb przepastny - słychać wszędzie, a rozumku ślad w nim ledwie.


Ostatnio zmieniony przez seweryna dnia 29.08.2011, 05:40:34, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 29.08.2011, 05:28:13 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Bajka z morałem O chorym osiołku


W zacnej rodzinie, mimo, że w oślej, z czwartku na piątek najstarsze oślę,
zachorowało nie wiedzieć czemu. /Fakt, była burza i strzelił piorun/.
Może od błysku, może od huku, wielką zjadliwość poczuło w brzuchu.
Czkawką odbijał się świeży owies i pulsowały jak gwiazdy skronie.

A to zacięcie wielkie na pysku, sugerowało, że narowisty
był, bo posiniał znacząco przy tym, najeżył skórę, gnój tłukł kopytem.
Pobliskie tłumy przyszły z pomocą, debatowali wszyscy ochoczo;
Doktor, adwokat, zacni fryzjerzy chcieli uchronić od nagłej śmierci.

I bełkotali, że to, a tamto, a zwierzę coraz mocniej pęczniało
i jakiejś manii dziwnym wyrokiem rzygał raz po raz starym obrokiem:

A to, że szkoda, a to, że źle i nic nie wskóra, bo "coś" się rwie,
że jeden świnią, a druga krową, że wina, bigos zwierzętom szkodzą.
Coś plótł oślina o magistracie, o szopce, cyrku, kózce w krawacie.
A kiedy zaczął pleść o Cieszynie, zaświtał pomysł pewnej sędzinie.

Kazała posłać konie po Maga, by osiołkowi skórę wysmagał,
Różdżką Magiczną urządził chłostę, by "nad poziomy" wzniosło się oślę
i wśród szarzyzny życia, z honorem, zdychało kładąc uszy po sobie,
lub tchnący chłodem życia lodowiec, kruszyło ciepłym słowem pokornie.




I to jest prawdopodobnie ostatni mój wiersz z cyklu "Kozioł – Osioł", niewykluczone, że powstaną kolejne np. o wężach, lub innych gadach.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 30.08.2011, 22:40:06 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Wąż Grzechotnik


Dawno temu w Częstochowie,
Wąż Grzechotnik mieszkał sobie.
Choć się gnieździł w Wielkim Dzwonie,
to grzechotkę miał w ogonie
i donośnie nią grzechotał,
gdy się o sensację otarł.

Gdy zrzucono z grzędy Kwokę,
uruchomił swą grzechotkę
i grzechotał nią dosadnie,
jakby grzmocił po kowadle.

Innym razem się dowiedział,
że jest Słoń, co Trąby nie chciał.
Też grzechotał do wieczora,
by przepędzić precz potwora.

Kiedyś, znowu poszła plotka,
że widziano luzem Osła.
Burzycielskim tchem grzechotał,
aż zamknięto przed nim wrota.

Przed Trybunał go wezwano,
odpowiadał tak Organom:
– Zapał wieszczy jest w twej wizji?
– Nie, to grzechot jednej chwili.

Wtedy biegli jednomyślnie,
przedstawili mu na piśmie:
– Czas pakować swe manatki,
brać wyskrobki i poczwarki!

Gdy do drogi się szykował,
na odchodne zagrzechotał.
W częstochowskim pełzał błocie
ale było po kłopocie.


Ostatnio zmieniony przez seweryna dnia 26.07.2012, 06:22:43, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 01.09.2011, 07:22:03 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Dzisiaj Państwu tu opiszę, co z mojego okna widzę;
Tak około szóstej rano, co dzień, od lat jest to samo.
Naprzeciwko u sąsiadki, wystawiły małpy zadki,
tłuste, grube i czerwone, zza firanki w moją stronę.

I zaczęło się iskanie. Tak przez szybę patrzę na nie,
wszystkie cztery - czy z sympatii czyszczą futro jednej lali?
Czy wśród małp też jest zasada, kto w hierarchii wyżej, siada?
Czy też, tak, jak ludzie mają - o poparcie zabiegają?

Na ulicy Trzech Kreatur ruch jest wielki, czasem zator
aż powstanie, czyli korek; grzmią klaksony, i rżą konie.
Dzisiaj zamęt, bo furmanka wcisnęła się między auta,
a w dodatku pogotowie na włączonym gna klaksonie.

No i chłop prowadził krowę; gdy wyrwała mu postronek
zdurniał, nadął się zuchwały, aż na asfalt spodnie spadły.
Wtedy zbiegły się niewiasty; jedna kwiatem oleandry
przyrodzenie mu przykryła, by się młodzież nie zgorszyła.

Były takie, co zemdlały, dziwkom uda dygotały;
wszystkie pustkę miały w głowie, erotyzmem odurzone.
Jego, oleandry zapach pychą poniósł w świat Dvoraka
i jak cymbał grzmiąc furioso rzucał bluzgi za swą krową.

Jej, zaś instynkt- tu dopowiem -paść się kazał gdzieś na rowie.
Ale wróćmy na ulicę; Dęba stanął koń w panice,
gdy Yamahą rozpędzony wjechał prosto w pobudzonych,
jakiś wariat po kielichu, z sześćdziesiątką na liczniku.

W różne strony tłum się rozbiegł, koń z furmanką stanął w poprzek,
na ulicy się walały damskie torby i sandały.
A ten wariat od Yamahy zza pazuchy dobył szmaty,
buty wkoło nią objechał, kask poprawił i odjechał.

Tylko został chłop od krowy; sam przy butach szukał spodni,
macał w ciemno i się dziwił - skąd postronek ma na szyi?

Taki widok mam co dnia tu, na ulicę Trzech Kreatur;
Dzisiaj z krową był incydent, wczoraj z świnią, jutro z Żydem,
a te małpy, wsiary z gracją, to powszednią są atrakcją.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 02.09.2011, 14:00:08 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Bal pod Czarcią Łapą

Kiedy pod Czarcią Łapą gościłam,
od samych potknięć już się upiłam;
Sałatkę Lisner podali z ryżem,
Koniaki, Whisky mylili z Ginem.

Kelner bób podał zamiast fasolki
/dusza dostała z tego nudności/.
Fakt, że nazwisko jego - Kapusta,
a ta wiadomo - zielona, pusta.

I dekoracje też z innej bajki;
przy stołach maski, pod ścianą gwiazdki.
Gdy trąby grały Concerto grosso,
maestro z basa pociągnął solo

discopolową falso - etiudę.
Smyczkową użył przy tym fakturę,
glissando wyszło interwałowo,
bo mylił gamę z masą molową.

Szatniarz przed czasem zbierał żetony,
ślepy i głuchy on na bon-tony;
Krew nasza grała i trwały tańce
gdy brał napiwki, oddawał płaszcze.

Gdy Pamiątkową wyłożył Księgę,
to napisałam w niej tak, mniej więcej:
- Cały ten Cyrk tu, w Czarcim wydaniu,
Ja mam w głębokim poszanowaniu!!



A "boombę" pozdrawiam .... hmmm, do wtorku!
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 03.09.2011, 11:26:12 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Idź Poezjo

Idź Poezjo, moja wielka Ty Nadziejo,
tam, gdzie usta wyszczekanych zieją pustką.
Szlachetnością ucisz zgrozę w niej śmiertelną,
słowem sypnij w oczy prawdę im okrutną.

I przed nikim się nie kajaj Moja Dumna.
Wielkorządców głupich zamknij w strofach książki,
niech hołoty rozbuchanej myśl okrutna,
jak przestroga w nich zostanie dla potomnych.

Idź Poezjo, moja wielka Ty Nadziejo,
nad zachwytem szumnej sławy śmiać się głośno,
żeby gorycz, co niesmakiem wieńczy dzieło,
echem śmiechu Twego weszła w pięty osłom.

A wspólnocie mrówczej dodaj słów otuchy,
serca szczerość nagradzając z drugiej ręki.
Słów bukietem przytul skargę, ucisz szumy,
niech poczują ile w Tobie jest potęgi.


Dziękuję za inspirację.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 16.09.2011, 11:17:18 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


mój przyjaciel świerszcz przydrożny



mój przyjaciel świerszcz przydrożny wcięty płaszczyk ma zielony
staje w nim u bramy nieba kiedy unisono śpiewa
jak kwiat szczęścia przy nim stoję złocąc skrzypki jaśminowe
tuli do nich skroń rozgrzaną i gra „poetycką miarą”

jeszcze jeden zdradzę sekret – gdy wnerwiony gra najpiękniej
w zależności jak ubrany gra poleczki lub kankany
gdy przekrzywi na bok czapkę kamizelkę włoży w kratkę
i przyciśnie dobrze smyka wtedy skoczna gra muzyka

gdy emocje w sobie zbiera we frak srebrny się ubiera
tangiem starą chce zagłuszyć złość co drzemie w głębi duszy
jak przykrótkie włoży spodnie na koszulce motyl siądzie
lub biedronka w dwie w kropeczki to zaprasza do poleczki

a gdy ma skarpetki w paski i we włosach srebrne gwiazdki
gra oberki kujawiaki chachę rumbę krakowiaki
gdy wystroi się w tupecik na flecik skrzypeczki zmieni
czarny humor świat przenika bo poprzeczna gra muzyka

jak przykryje lisią kitą wszelki mores wobec świata
własnym sprytem – wyznać przykro - gra fokstrota lecz bez zasad
bo najtrudniej mu przychodzi takt zachować tego tańca
dusza metrum tak podaje jakby miał być koniec świata

często daje koncert nago rzewnie w stylu gra flamenco
jakby go przygniotło niebo albo serce na pół pękło
lecz najchętniej gra walczyka wszystkich wokół dreszcz przenika
ta muzyczna jego mania niezależna od ubrania


Ostatnio zmieniony przez seweryna dnia 16.09.2011, 14:45:10, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 16.09.2011, 14:47:24 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Wyjaśnienie



Do Bachorzyna, jak moce tajne,
z Paryża przybył gość na wakacje.
Serce łagodne miał jak niewiasta,
lecz z głową w chmurach chodził, jak żadna
wiejska panienka - tu muszę dodać,
- lubił się gwiazdom z bliska przyglądać.
Wiejscy, że - dziwak - wciąż o nim pletli,
a on miał tylko duszę Poety.

Kiedyś, strażacy siedząc przy piwie
postanowili; - będzie w remizie
wiejska zabawa.
Chłopak docenił lokalnych trudy,
- w oparach wódki ją szukać Muzy,
a może... bo któż Poetę zgłębi,
barana wygrać chciał na loterii?
A było lato, księżyc i rzeka,
...niejednej pannie aż ślinka ciekła.
Wiejskich chłopaków pełno bezzębnych,
więc na Poetę ostrzono zęby.

Disko zagrała wiejska kapela,
a w nim, w jej dźwiękach ożyła Wena.
Chwycił spod ściany pannę za rękę
pląsając sobie, szedł z nią nad rzekę.
Miał dla niej wierszy pełne kieszenie;
/ w ten sposób dawał upust swej Wenie/.
A dziewczę z pyskiem, mrużąc oczęta;
- że oszukane jest, pominięte,
i że w przeszłości wykorzystali,
wianek oddała, oni olali,
że los surowy na nią się uwziął,
w nowych lakierkach wdepnęła w g...
gdy pobrudzona sobie usiadła,
podcięli nogi i z krzesła spadła.
Odtąd już czuje tylko zadęcie,
jak uwięziony diabeł w butelce.

Z męki wyzwalał szumnie Poeta,
wygwizdał nawet pośród gwiazd Pean,
zeszklone oczy otworzył śmiechem,
a jej się zdało, że w siódmym niebie
niewiarygodnie znajdzie się prędko;
więc obnażyła się przed Poetą.
- Jak Pan Bóg stworzył, w stylu luzackim
pokazywała jaki ma wprawny
języczek, /bowiem w każdą niedzielę
"Ludu mój ludu" - piała w kościele/.

Kiedy mieliła tak nim frywolnie,
jego poniosło w Niebiańskie Błonie,
i poetyckich doznał odlotów,
gdy poczuł chmurnych baranków dotyk.
Na dywaniku magicznej feerii,
do umajonej bzem mknął galerii .
Wrócił do Francji pisać poemat,
gniew, w snop płomiennych słów pozamienia.
Muzą mu panna z wiejskiej zabawy,
co pluła na swój los pomyjami.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 16.09.2011, 19:31:26 Odpowiedz z cytatem
gemini
Stojąc leżał
Stojąc leżał
Dołączył: 10 Cze 2011
Posty: 90

Register IP:


ile ta kobieta może WoooW jest jakiś post, a ino mik i mamy wiersz seweryny. Sorry Wykrzyknik! oczywiście nie "ino mik", a "ino mig".
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 16.09.2011, 21:08:54 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Zdjęcie z Krową

To było w maju, w zgierskim powiecie,
w drodze wiodącej do Rosanowa,
wbiła w zadumę jak nic na świecie,
turystę z Mazur leżąca krowa.

Zatrzymał auto, żeby się zbliżyć,
i głową kiwa na wszystkie strony;
nigdy nie spotkał się z takim dziwem,
- dotąd przy żłobie widywał krowy.

Aż słodycz widma od nóg zebrana,
parła do góry eksplozją ducha…
szturmem gwałtownie z ust się wyrwała
zadziwiających wyrazów burza:

- Krowo, w oborze jest twoje miejsce
miast mordą kręcić w miejskim ogródku!
I pstryknął zdjęcie sobie z bydlęciem;
stać będą razem w ramkach na biurku.


Ostatnio zmieniony przez seweryna dnia 22.09.2011, 16:03:20, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 17.09.2011, 07:39:24 Odpowiedz z cytatem
gemini
Stojąc leżał
Stojąc leżał
Dołączył: 10 Cze 2011
Posty: 90

Register IP:


Nie mówiłem. Ino mik... znowu źle.. Przepraszam. Jeszcze raz. Nie ino mik, a ino mig i jest wiersz. Suszę zęby Suszę zęby Suszę zęby
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 22.09.2011, 15:59:35 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Pean dla talentu Franka Kozłowskiego



Tyś bazyliką większą Franiu
gaszącą katedralne blaski;
budzisz natchnienia
podkościelnych dziadów
orientalnym wejściem i geniuszem Słowackich.

Twymi słowami można się wzruszyć,
zacerować na tyłku spodnie;
gdy je poczuję
łzy mam na dnie duszy,
wyję z radości jak zwierzę głodne.

Zjednana dźwięków twych słodkich powabem
rosnąć zaczyna moc duchowa wszelka;
jedynie wieże
sterczą bez ruchu….
i grom zamiera w dłoni Jupitera.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 23.09.2011, 07:28:55 Odpowiedz z cytatem
gemini
Stojąc leżał
Stojąc leżał
Dołączył: 10 Cze 2011
Posty: 90

Register IP:


Żałosne fikołki-mikołki. Niech mi ktoś z rodziny Krys... sorry! Seweryny powie - nie widzicie co się dzieje? Shocked
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
PostWysłany: 23.09.2011, 07:53:12 Odpowiedz z cytatem
seweryna
Stara wyga
Stara wyga
Dołączył: 15 Lis 2010
Posty: 387
Skąd: Zelów
Register IP:


Kajman Czarny


Niedaleko od Meksyku,
gdzie słoneczko ciepłem wabi,
tam na wodach Karaibów
kajman czarny wdziękiem mami
panny krokodylowianki,
i to przez to, że z powietrza
puszcza nosem w górę bańki.

A, że toto w błocie mieszka,
wraz z powietrzem wznosi krocie
wody, co fontanną wzlata,
przejrzy w słońcu i na ziemię
kolorową tęczą spada.

Oprócz tejże chytrej sztuczki
stwór od gadów wziął nauczki;
gdy słoneczko ostro grzeje
w mule ciało swe zagrzebie,
to znów paszczę jak szeroko
otwiera pozując srokom:
– to, co ptasim móżdżkiem myśli
niech z pijawek zęby czyści!

Krokodylowianki panny,
tenże jaszczur tropikalny
w słodko-słonych wodach żyje
i się wcale z tym nie kryje,
że mu z rzadka serce bije.
Niech to będzie ostrzeżeniem;
– gdy ogłuszy i utopi
łzy krokodylowe leje!
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
 ŻYCIE TO NIE TEATR 
PostWysłany: 23.09.2011, 08:03:43 Odpowiedz z cytatem
gemini
Stojąc leżał
Stojąc leżał
Dołączył: 10 Cze 2011
Posty: 90

Register IP:


Droga Krys... przepraszam... Seweryno. Krokodyle ? Może jednak coś subtelniejszego... Ot, choćby mikroorganizmy... Mruga 2
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość  
      FirefoxWinNT1280x800
 Forum forum.zelow.pl Strona Główna -> Małpi Gaj
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie GMT  
Strona 2 z 44  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 42, 43, 44  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
Create by Danon